Będzie odwet dyplomatyczny Rosji wobec Wielkiej Brytanii!

REKLAMA

Jak powiedział dziś Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji, zarzuty Londynu wobec Federacji Rosyjskiej ws. otrucia byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala są „chamskie” i „gołosłowne”. Zapowiedział też, że będzie stanowcza odpowiedź na dyplomatyczne działania Wielkiej Brytanii.

Chodzi o zapowiedź brytyjskiej premier Theresy May o wydaleniu 23 rosyjskich dyplomatów i zaostrzeniu sankcji wobec Rosji. To ma być reakcja na próbę zamordowania Skripala. Rosyjski wojskowy przeszedł na stronę brytyjską i działał w latach 90-tych ubiegłego wieku i w pierwszym dziesięcioleciu tego stulecia jako podwójny agent.

REKLAMA

„Nie mamy wyboru, musimy uznać, że Rosja jest winna próby zabójstwa Skripala i jego córki, a także stworzenia zagrożenia dla życia innych brytyjskich obywateli w Salisbury” – stwierdziła May. Zaznaczyła też, że „stanowi to niezgodne z prawem użycie siły przez Rosję przeciwko Wielkiej Brytanii”.
 
Ze strony rosyjskiej padają zaprzeczenia dotyczące oskarżeń o próbę otrucia Skripala. Ławrow stwierdził, że te zarzuty to „bzdura”.

Wg Ławrowa działania Brytyjczyków to m.in. efekt problemów, które czekają Londyn w kontekście Brexitu. Zapowiedział też szybkie przedstawienie stanowiska rosyjskiego wobec działań Wielkiej Brytanii. Władze brytyjskie mają się dowiedzieć o tym w pierwszej kolejności.

REKLAMA

To samo stanowisko wcześniej zapowiedziała Maria Zacharowa, rzeczniczka MSZ Rosji. – „W związku z wprowadzeniem i zapowiedzią wprowadzenia przez Wielką Brytanię odpowiednich środków i nieprzyjaznych kroków wobec Rosji, planujemy, oczywiście, kroki odwetowe, o czym wczoraj informował rosyjski MSZ”.

Wystosowała też apel do władz brytyjskich o dostęp do materiałów, które mają niejako mieć związek z zarzutem użycia broni chemicznej. Jak informuje Zacharowa, wysłała w tej sprawie do Londynu cztery noty dyplomatyczne, ale odpowiedzi były zdawkowe.

REKLAMA

„Jeszcze raz oficjalnie apelujemy do Wielkiej Brytanii o przedstawienie wszystkich materiałów związanych z incydentem” – mówiła rzeczniczka na konferencji prasowej. Zaznaczyła także, że władze brytyjskie konsekwentnie nie przekazują żadnych informacji i nie chcą udostępnić „próbki substancji, wykrytej na miejscu przestępstwa”.

Podziel się: