Jadwiga Staniszkis: PiS podkreśla swój antykomunizm, a stosuje takie same metody co komuniści!

REKLAMA

Znana socjolog Jadwiga Staniszkis, która jeszcze do niedawna nie ukrywała uznania dla Jarosława Kaczyńskiego i z nim współpracowała, obecnie coraz częściej krytykuje posunięcia polityczne, społeczne i gospodarcze partii rządzącej. W wywiadzie dla „Polski The Times” Staniszkis odniosła się do łamania trójpodziału władzy przez PiS i do całokształtu reformy wymiaru sprawiedliwości.

– PiS ostentacyjnie łamie trójpodział władzy. W ich mentalności to wyraz władzy –stwierdziła w rozmowie z dziennikiem. – Oni próbują kontrolować społeczeństwo poprzez utrzymywanie go w niepewności.

REKLAMA

Według socjolog, partia Jarosława Kaczyńskiego stosuje takie same metody co komuniści po 1945 roku. Pokazują to najnowsze działania wobec Sądu Najwyższego, w tym odsunięcie I prezes SN oraz kierowanie do pracy w sądownictwie osób bez kwalifikacji.

– Wystarczy, że mają osoby chętne do zrobienia kariery. Przykład ławników w SN pokazał, że taka kwalifikacja wystarczy. Tacy ludzie, jeśli ambicja pcha ich do zrobienia kariery, zwykle stają się radykalnymi oportunistami. Będą robić wszystko, czego PiS od nich wymaga. Tak samo się działo, gdy w Polsce konstytuował się komunizm w 1945 roku. PiS bardzo chętnie podkreśla swój antykomunizm, sięga po hasła dekomunizacyjne, ale jednocześnie w praktyce rządów sięga po te same narzędzia co komuniści – stwierdziła Staniszkis w wywiadzie dla „Polska The Times”.

REKLAMA

W ocenie dawnej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, „w Polsce nie ma komunizmu rozumianego jako represje, więzienia, cenzura”. – Ale widać, że władza ma podobną mentalność do tej, która obowiązywała tuż po wojnie, że może dokonać gruntownej zmiany, przywrócić godność itp. Myślę, że oni w ten sposób racjonalizują sobie te barbarzyńskie metody, które stosują – zaznaczyła Staniszkis. – Skutkiem tego będzie kompletna izolacja Polski w świecie. Już Stany Zjednoczone zaczynają się dystansować. Amerykanie są zdziwieni tym, że takie rzeczy w Polsce są możliwe. Podobnie w Brukseli – podsumowała.

Udostępnij: