Kara dla TVN przyśpieszy uruchomienie wobec Polski artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej?

REKLAMA

Relacje między rządem PiS a instytucjami Unii Europejskiej są napięte. Oliwy do ognia dolała jeszcze, jak się okazuje, decyzja Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie ukarania prywatnej stacji telewizyjnej TVN za relacjonowanie protestów z grudnia ubiegłego roku, jakie miały w miejsce w Sejmie.

W poniedziałek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała, że nałożyła 1 mln 479 tys. zł kary na spółkę TVN SA, nadawcę programu TVN24, za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 roku. Posłowie opozycji zaczęli wówczas protest w reakcji na wykluczenie z obrad posła PO Michała Szczerby i projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie.

REKLAMA

Unijni decydenci uznali, że kara dla nadawcy TVN24 to coś, czego nie można zaakceptować. – To powód, żeby przyspieszyć wdrażanie rezolucji przyjętej w listopadzie w sprawie Polski – powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim szef grupy liberalnej Guy Verhofstadt.

Sprawę kary dla TVN Verhofstadt skomentował również na swoim profilu na Twitterze. „W Polsce sytuacja rządów prawa się pogarsza. Według Komisji Weneckiej wszystkie elementy systemu sądownictwa są poważnie zagrożone. Rząd PiS próbuje zakładać kaganiec wolnym mediom, co jest sprzeczne z europejskimi zasadami, wartościami i ideom demokracji”, napisał

REKLAMA

Czy wobec Polski zostanie zastosowany artykuł 7 Traktatu o UE? Byłaby to tak zwana opcja atomowa, w której wyniku nasz kraj może zostać objęty sankcjami. Dotychczas Komisja Europejska, która ma możliwość uruchomienia tego artykułu, nie zdecydowała się go użyć. Prawo unijne jednak przewiduje, że może to zrobić też 1/3 państw członkowskich lub Parlament Europejski. Czy sprawa TVN na to wpłynie? Tego nie wiemy, ale jest na pewno kolejnym argumentem dla Brukseli.

Podziel się: