„Lwów jest miastem Bandery”. Demonstracja na Ukrainie przeciwko nowelizacji ustawy o IPN!

REKLAMA

W niedzielę wieczorem we Lwowie odbyła się największa w tym roku manifestacja nacjonalistów ukraińskich. Z okazji rocznicy śmierci Romana Szuchewycza, dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii odpowiedzialnego za ludobójstwo Polaków na Wołyniu, ponad tysiąc osób z pochodniami w rękach przeszło ulicami niegdyś polskiego miasta z transparentem: „Lwów nie dla polskich panów”.

Organizatorem marszu była nacjonalistyczna partia Korpus Narodowy. Podczas przemarszu skandowano hasła: „Nasza ziemia – nasi bohaterowie!”, „Lwów jest miastem Stepana Bandery” oraz „Pamiętaj cudzoziemcu, tutaj gospodarzem jest Ukraina”.

REKLAMA

To ostatnie hasło jest związane z bulwersującą z ukraińskiego punktu widzenia nowelizacją ustawy o IPN, która przewiduje karanie za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów.

– Nie występujemy przeciwko narodowi polskiemu, ale jesteśmy przeciwni populistycznym władzom Polski, które przyjęły tę skandaliczną ustawę. Dlatego wyszliśmy dziś na ulicę, by pokazać, że Lwów jest miastem banderowskim i nikt nie będzie nam mówił, kogo mamy czcić – wyjaśnił portalowi Zaxid.net Swiatosław Siryj, jeden z liderów Korpusu Narodowego, powody skandowania antypolskich haseł na niedzielnej manifestacji we Lwowie.

REKLAMA

Udostępnij: