Straszył, że się podpali, jeśli dojdzie do zmian w rządzie!

REKLAMA

Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało, to trzeba przyznać, że polski obywatel potrafi wiele zrobić dla sprzeciwu politycznego, łącznie z odebraniem sobie życia.

REKLAMA

Pamiętamy jeszcze doskonale spektakularne samobójstwo przez podpalenie dokonane przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Mężczyzna zdecydował się na ten desperacki krok na znak protestu przeciwko obecnej sytuacji politycznej w kraju. Żegnając się z życiem rozrzucał ulotki, w których nawoływał Polki i Polaków, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza. Po jego śmierci opozycja zgodnie uznała, że był on wielkim patriotom, który oddał życie w obronie demokracji, praworządności i sprawiedliwości w naszym kraju.

W ostatnich dniach wydarzyła się sytuacja pokazująca, że są w naszym kraju nie tylko osoby, które potrafią targnąć się na życie w imię walki z polskim rządem, ale i takie, które mogą to zrobić w obronie rządu.

REKLAMA

W ostatni piątek do biura poselskiego PiS w Piotrkowie Trybunalskim wszedł około 60-letni mężczyzna i zagroził samospaleniem, jeśli dojdzie do zmian w rządzie. Uprzedził o swoich zamiarach spokojnie i równie spokojnie opuścił lokal. Mimo, że minęło już kilka dni, policja nadal poszukuje mężczyznę w obawie przed potencjalną tragedią.

Dziś już wiadomo, że zmian w rządzie nie dokonano, nie licząc faktu, że Mateusz Morawiecki zastąpił Beatę Szydło, która została wicepremier bez teki. Co na to tajemniczy nieznajomy z Piotrkowa Trybunalskiego?

Podziel się: