Tajemnicza śmierć Australijki postrzelonej przez policjanta!

fot. Facebook

Trwa śledztwo w sprawie śmierci 40-letniej Australijki Justine Damond, która zginęła od strzału policjanta. Kobieta, obawiając się niepokojących hałasów nieopodal jej domu, postanowiła zawiadomić patrol, prosząc o interwencję.

REKLAMA

-Dwaj policjanci interweniowali w sobotę przed północą. W czasie interwencji funkcjonariusze użyli broni, zabijając kobietę. Policjanci mieli mundury wyposażone w kamery, ale nie były one włączone- oświadczyła burmistrz Minneapolis Betsy Hodges.

Hodges podkreśliła, iż jest zaniepokojona śmiercią Australijki. Nie wiadomo jak doszło do zdarzenia gdyż kamery funkcjonariuszy były wyłączone.

REKLAMA

-Mam wiele pytań dotyczących tego, dlaczego kamery nie były włączone. Pytań, na które mam nadzieję i przewiduję znaleziona zostanie odpowiedź w ciągu kilku dni – powiedziała burmistrz na konferencji prasowej.

Dziennik „The Star Tribune”, powołując się na anonimowych świadków, oświadczył że kobieta miała podejść do radiowozu od strony kierowcy i zostać postrzelona przez drzwi.

REKLAMA

Udostępnij: