Zabawa kota z ranną myszą! Pakistańczycy znowu żądają sporej gotówki zanim wyślą helikopter po rannego Polaka!

REKLAMA

To już było przerabiane! Procedury, żądania finansowe, negocjacje, czysty biznes – to na jednej szali. A na drugiej życie człowieka. Niestety wtedy zapłacono za to najwyższą cenę, ludzkie życie. Nasz himalaista Tomasz Mackiewicz, w oczekiwaniu na niespieszną pomoc Pakistańczyków, zmarł samotnie na wysokości ok. 7200 m.

Można by pomyśleć, że ta sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy, że następnym razem priorytetem będzie człowiek, a nie kasa. Nic z tego! Jak się okazuje Pakistańczycy nigdy nie będą mieli zamiaru nawet palcem kiwnąć, zanim nie zobaczą gotówki na stole. Ma się wręcz wrażenie, że widzą w tragedii himalaistów niezły biznes i nie mają zamiaru odpuścić jakiejkolwiek okazji, aby wyciągnąć z nadarzającej się okazji wszystko co tylko się da.

REKLAMA

Pisaliśmy wczoraj o wypadku Polaka uczestniczącego w wyprawie na K2. Rafał Fronia z ciężkim złamaniem przedramienia (prawdopodobnie z przemieszczeniami) musiał zejść do bazy, skąd miał być przetransportowany do szpitala. Jednak to nie nastąpiło, ponieważ na drodze stanęły kolejny raz procedury i żądanie gotówki w zamian za pomoc Pakistańczyków!

Krzysztof Wielicki, kierownik narodowej wyprawy na K2 oświadczył, że Polacy wciąż czekają na decyzję, a helikopter nie przyleci po rannego dzisiaj, może nastąpi to jutro.

REKLAMA

Szef wyprawy tłumaczy: – Oczekiwanie na helikopter może się przedłużyć. Próbujemy z pomocą ambasady polskiej w Pakistanie uruchamiać pewne kontakty. Rzecz polega na tym, że operator nie ruszy, jeśli nie ma gotówki gotówki na stole. Oni nie liczą się z gwarancjami. Nie potrafią nawet przeczytać naszych polis ubezpieczeniowych. Mówią, okej, polisa polisą, ale tutaj proszę złożyć depozyt. Jest problem, bo nasz agent akurat nie ma środków, żeby złożyć ten depozyt. Myślę, że nasza ambasada spróbuje poprzez MSZ ten temat rozwiązać.

Dziś chodzi jedynie o złamanie przedramienia, ale przed Polakami jeszcze długa droga do zdobycia K2. Wyprawa ryzykowna, na krawędzi życia i śmierci. A jeśli znów ktoś będzie potrzebował szybkiej pomocy, jakiej wymagał zmarły niedawno Tomasz Mackiewicz? Czy będziemy kolejny raz świadkami śmieci człowieka, którego zabiła ludzka bezduszność?

Podziel się: