Polityk Janusz Korwin-Mikke od niedawna przebywa w szpitalu w Brukseli. Okazało się, że jego życie było zagrożone.

„Tak – to prawda: miałem zapalenie otrzewnej i mogłem umrzeć. Na szczęście nie wiedziałem o tym – więc żyję i czuję się dobrze!” – napisał Korwin swoim Twitterze.

Po szybkiej interwencji medyków, na szczęście udało się uratować prezesa partii Wolność. W chwili obecnej jego stan jest dobry.

 


Obserwuj nas w Google News i bądź na bieżąco!

→ Wejdź i naciśnij gwiazdkę