100 tysięcy ludzi na ulicach Budapesztu. Tłum skandował „Viktator” i „Podły Fidesz”!

REKLAMA

„Jesteśmy większością – marsz na rzecz demokracji”. Pod takim hasłem demonstrowali w centrum Budapesztu Węgrzy niezadowoleni z rządów Viktora Orbana i z jego kolejnego zwycięstwa wyborczego. Antyrządowa manifestacja, według BBC, mogła zgromadzić nawet 100 tysięcy osób.

W marszu, który skrzyknęli na Facebooku niezależni działacze społeczni, wzięli udział przedstawiciele wszystkich opozycyjnych partii politycznych. Na stronie wydarzenia zarejestrowało się przed demonstracją grubo ponad 100 tysięcy ludzi. Według liderów opozycji, na ulicach zebrał się rzeczywiście duży tłum. Na duże zainteresowanie marszem mogło mieć wpływ podgrzewanie atmosfery przez prorządowe media, które straszyły, że „oddziały szturmowe Sorosa zamierzają spustoszyć Budapeszt”.

REKLAMA

Protestujący domagali się ponownego przeliczenia głosów w wyborach parlamentarnych z 8 kwietnia, w których rządząca koalicja centroprawicowego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) zdobyła 2/3 mandatów w parlamencie i po raz trzeci objęła władzę. W przemówieniach wygłoszonych pod parlamentem padło nawet żądanie powtórzenia wyborów. Manifestujący w Budapeszcie postulowali też przyjęcie nowej ordynacji wyborczej, przerwanie rządowej kampanii nienawiści przeciwko imigrantom oraz żądali bezstronności mediów publicznych. Na marszu pojawiły się również apele do opozycji, by przestała walczyć między sobą.

Podczas demonstracji skandowano hasła: „Viktator”, nawiązując do dyktatorskich zapędów Orbana, i „Podły Fidesz”. Niesiono też flagi Węgier i Unii Europejskiej oraz transparenty z napisami „Dlaczego na to pozwoliliśmy” i „Unio, przygotuj się na uchodźców z Węgier”.
Organizatorzy zapowiadają kolejną demonstrację już za tydzień.

REKLAMA

Udostępnij: