Służby ratunkowe otrzymały w czwartek informację o mężczyźnie, który został zaatakowany przy użyciu młotka. Zgłoszenia dokonała 13-letnia córka poszkodowanego 38-latka. Miał on rany kłute na ciele i mimo wysiłków medyków, nie udało się go uratować.
Jak poinformowała w mediach społecznościowych Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie, dramatyczne zdarzenie miało miejsce na ulicy Aluzyjnej na warszawskiej Białołęce. 13-letnia dziewczyna w rozmowie z dyspozytorem zgłosiła, że jej tata jest ranny.
Nastolatka twierdziła, że mężczyzna został zaatakowany młotkiem przez jej matkę. – Mogę potwierdzić, że doszło do śmierci mężczyzny. Zatrzymana została jedna osoba – przekazała Interii komisarz Paulina Onyszko, rzeczniczka prasowa policji na Białołęce.
13-latka widziała wszystko na własne oczy
Na miejscu pojawili się policyjni technicy i prokurator. Rozpoczęło się wyjaśnianie okoliczności tego dramatu, ale policja nie chce udzielać bardziej szczegółowych informacji. Wszelkie dotychczasowe ustalenia opierają się jedynie na relacjach medialnych.
Dziennikarz portalu tvnwarszawa.pl dotarł jednak do informacji, że 13-letnia córka zmarłego mężczyzny miała widzieć na własne oczy atak młotkiem. Ostatecznie potwierdzi to prowadzone dochodzenie. Teraz dziewczynka trafi pod opiekę psychologów.