REKLAMA
ShareInfo.plWiadomości13-miesięczy chłopiec nie żyje. Rodzice: Zbyt długo zwlekano z transportem karetką

13-miesięczy chłopiec nie żyje. Rodzice: Zbyt długo zwlekano z transportem karetką

Pijany Ukrainiec zajeżdżał drogę karetce pogotowia. Później w nią wjechał i zaczął uciekać
fot. Pixabay

13-miesięczny Filipek, który nagle trafił do szpitala z powodu szybkiego pogorszenia się stanu zdrowia, nie żyje. Rodzice dziecka stwierdzili, że wina leży po stronie medyków, którzy zbyt długo oczekiwali na transport między szpitalami.

REKLAMA

Jak opisuje portal „Echo Dnia”, 7 listopada chłopiec nagle zaczął mieć problemy z oddychaniem. Matka dziecka w rozmowie z dziennikiem przekazała, że udała się z nim do przychodni w Rytwinach. Sytuacja szybko się pogorszyła – Filipek zaczął robić się siny.

Od razu podjęto decyzję o przetransportowaniu chłopca do szpitala w Staszowie. Lekarze określili jego stan jako ciężki, po czym zalecili przewiezienie go na Oddział Intensywnej Terapii Dziecięcej Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii.

REKLAMA

Wstrząsające kulisy śmierci Filipka

Karetka, która przyjechała pod placówkę, odmówiła transportu, ponieważ nie było w niej lekarze, a zdaniem pielęgniarki dziecko mogło nie przeżyć jazdy. LPR również odmówił lotu z powodu mgły, natomiast specjalistyczna karetka dla dzieci miała za mały inkubator. Ostatecznie Filipek pojechał do drugiego szpitala karetką z pielęgniarką.

Do tej pory nie wiemy co się stało. Pretensje mamy do dyspozytora transportu. Mamy nadzieję, że nie dojdzie do drugiej takiej sytuacji. Nic nam nie zwróci syna, pochowaliśmy go w sobotę. Musimy się z tym pogodzić – mówią zrozpaczeni rodzice w rozmowie z portalem.

REKLAMA

REKLAMA
REKLAMA
ZOBACZ TAKŻE
Cezary
Redaktor i dziennikarz z ponad 10-letnim doświadczeniem. Skupia się na faktach, bieżących wiadomościach i tematach, które będą interesujące dla każdego czytelnika. Główny cel - aby każdy tekst odpowiadał na wszelkie pytania czytelnika.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google ←

REKLAMA