Mieszkająca w Zabrzu, licząca aż 15 osób rodzina bardzo lubie wspólnie udawać się na wycieczki w góry. Gdy przestali mieścić się w swoim busie, postanowili kupić autobus za 6,5 tysiąca złotych i go wyremontować. W trakcie pierwszej z wypraw doszło do wielkiej tragedii.
O całej sprawie informuje serwis TVN24.pl. Rodzina Hrycyszynów wychowuje dwójkę swoich dzieci, a także 11 jako rodzina zastępcza. Pani Bożena i pan Stanisław prowadzą w ten sposób rodzinny dom dziecka w Zabrzu w województwie śląskim.
– Preferujemy życie w podróży. Nie raz całe wakacje spędziliśmy w Bieszczadach. Mamy dzieciaki po dużych przejściach. Chcemy im zakodować inny pomysł na życie. Podróże, wędrowanie po górach ma działanie terapeutyczne, wzmacnia. Wytwarza się siła grupy. Nogi ich bolą, ale nie poddają się, trzeba walczyć. Dochodzą na szczyt i mogą zobaczyć coś fajnego – mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl Stanisław Hrycyszyn.
Rodzina ma pod opieką 13 dzieci w wieku od 5 do 19 lat, a każdy wyjazd jest dla nich dużym przedsięwzięciem. Zabierają ze sobą żywność czy śpiwory. Ostatnio kupili autobus, aby móc w komplecie udawać się w wycieczki. – Sprzedaliśmy stary samochód, nazbieraliśmy 6,5 tysiąca złotych i kupiliśmy autobus. Zwykły, 20-letni, do remontu blacharskiego. Budżet nie pozwalał nam na nic innego – mówi pan Stanisław.
– Mamy bardzo smutne wieści. Przyszło nam się zmierzyć z ogromną tragedią. Podczas drogi poczuliśmy dziwne zapachy spalenizny, wydobywające się z okolic silnika. Kiedy udało nam się zjechać na pobocze, opuścić busa i wyciągnąć część rzeczy z bagażnika, autobus zapalił się. Stojąc w bezpiecznym miejscu patrzyliśmy jak w przeciągu kilku minut marzenie (i niebagatelna od pewnego czasu rodzinna inwestycja) naszego życia zamienia się w okopcony szkielet. Od ognia płonęły nie tylko nasze górskie buty, śpiwory, poduszki, koce, ale i nasze serca” – opisali rodzice na Facebookowym profilu „Dom pod dobrym aniołem”.
Powstała zrzutka na nowy pojazd dla rodziny. „To są najcudowniejsi ludzie na świecie, którzy tym dzieciakom z domów najgłębszej, niewyobrażalnej patologii, stwarzają ciepły, kochany dom i chodzą z nimi po górach. Autobus jest ich biletem do oddechu i wakacji, do edukacji przez wspólny czas, do pokazania jak kochać aktywnie” – czytamy na stronie zrzutki.