Mundurowi z Tarnowa Podgórnego w województwie wielkopolskim mieli zignorować zgłoszenie kobiety, która zgłosiła się w sprawie 40-latki, która miała uwieść jej nastoletniego syna. Policja wystosowała oświadczenie w tej sprawie.
„Głos Wielkopolski” informuje, że cała sprawa ciągnie się już od trzech lat. Pani Katarzyna opisuje, że jej syn, mający wówczas 14 lat poznał 37-letnią kobietę. Od tamtego czasu z nastolatkiem zaczęły się dziać dziwne rzeczy – pojawiły się narkotyki, a do tego uciekał z domu.
Sprawa została już skierowana do sądu
Matka jest przekonana, że bezpośrednią odpowiedzialność za taki stan rzeczy ma właśnie dużo starsza kobieta, która obecnie ma już 40 lat. Nastolatek w dalszym ciągu się z nią spotyka.
– Ta kobieta zainteresowała się moim synem, gdy miał 14 lat. Kiedy próbowaliśmy to zgłosić jako pedofilię, to policjant mi powiedział: bawcie się z tym sami. Ta kobieta odcięła go od rodziny i znajomych. Od czerwca nie mieszka z nami. Policja nic z tym nie zrobiła, choć mieli podejrzenie, że to ona daje mu narkotyki – przekazywała zaniepokojona matka.
Policja w odpowiedzi przekazała, że sprawa trafiła już do sądu. – Sprawą zajmuje się sąd rodzinny. W sprawach nieletnich tylko sąd ma kompetencje do prowadzenia postępowań opiekuńczych oraz postępowań wyjaśniających, dotyczących czynów karalnych i demoralizacji – powiedział rozmowie z „Głosem Wielkopolski” mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.