18 policjantów z Olsztyna brutalnie torturowało zatrzymanych!

REKLAMA

Sprawą 18 policjantów z Olsztyna oskarżonych o bicie i zastraszanie zatrzymanych zajmie się Sąd Rejonowy w Ostródzie – tak zadecydował Sąd Najwyższy powołując się na dobro wymiaru sprawiedliwości. Podejrzani funkcjonariusze olsztyńskiej Komendy Miejskiej Policji mieli zdaniem oskarżycieli stosować metody, które „miały charakter tortur”, nazywanych „małym Guantanamo”.

Z wnioskiem o przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu zwrócił do Sądu Najwyższego Sąd Rejonowy w Olsztynie 4 czerwca 2018 r. Bezpośrednią przyczyną było masowe wyłączenie się od niniejszej sprawy sędziów wydziału karnego tutejszego sądu, a to ze względu na okoliczności mogące wywoływać uzasadnione wątpliwości, co do bezstronności sędziów, czyli m.in. dokonane przez nich w poprzednio rozpoznawanych sprawach oceny prawidłowości postępowania funkcjonariuszy Policji, które teraz stanowi podstawę zarzutów oskarżenia. W efekcie wszyscy sędziowie wydziału karnego wyłączyli się od sprawy i została ona przekazana sędziemu, który nie miał kontaktu z tego rodzaju postępowaniem od 15 lat.

REKLAMA

Z tego względu Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku Sądu Rejonowego w Olsztynie i 21 listopada postanowiono, że dla dobra wymiaru sprawiedliwości sprawa zostanie przekazana do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu, w tym wypadku Sądowi Rejonowemu w Ostródzie.

Podobny problem wynikł również przy Prokuraturze. Początkowo śledztwo było prowadzone przez prokuratura z Olsztyna, ale po czterech miesiącach przejął je prokurator z Ostrołęki. Wszystko po to, aby uniknąć posądzenia o stronniczość.

REKLAMA

Zatrzymanym policjantom przedstawiono 72 zarzuty, w tym stosowania tortur i przekroczenia uprawnień. Funkcjonariusze mieli używać wobec zatrzymanych paralizatora, gazu pieprzowego, a także bić, kopać i grozić. Ponadto zdaniem prokuratury część z mundurowych KMP biernie przyglądała się torturom. Pierwsze aresztowania w tej sprawie w olsztyńskiej KMP miały miejsce w 2015 r. Do dymisji podał się również wówczas komendant wojewódzki i miejski w Olsztynie.

Zdaniem pełnomocnika trzech spośród pokrzywdzonych mec. Lecha Obary stosowane przez policjantów metody „miały charakter tortur”, a z nieoficjalnych informacji wynika, że sami funkcjonariusze nazywali je „robieniem małego Guantanamo”. Toczące się w tej sprawie postępowanie śledzi Rzecznik Praw Obywatelskich.