Śmierć 19-letniej studentki wstrząsnęła całym krajem i zapoczątkowała debatę o „stanie wymiaru sprawiedliwości” we Francji. Ciało nastoletniej Philippine zostało odnalezione w sobotę w Lasku Bulońskim, który znajduje się w zachodniej części Paryża. Dzień wcześniej dziewczyna zaginęła. Okazało się, że została brutalnie zgwałcona i zamordowana przez 22-letniego imigranta z Maroka. Mężczyzna został już wcześniej skazany za gwałt we Francji, za co miał zostać deportowany. Nakazu deportacji jednak nigdy nie wykonano.
Tej tragedii można było uniknąć, gdyby francuski aparat państwowy działał sprawnie i na rzecz francuskich obywateli – grzmi tamtejsza prawica. „Czas, by rząd podjął działania, nasi rodacy są wściekli i nie zadowolą się tylko słowami” – napisał w mediach społecznościowych Jordan Bardella, cytowany przez „Wirtualną Polskę”.
Szef Zjednoczenia Narodowego (a wcześniej Frontu Narodowego Marine Le Pen) oskarżył władze Francji o pobłażliwość względem przestępców oraz w kwestii migracji.
Przerażenie ogarnęło Francuzów po odnalezieniu ciała 19-letniej Philippine. Studentka została brutalnie zgwałcona i zamordowana przez imigranta
W piątek, 20 września, w Paryżu zaginęła 19-letnia studentka o imieniu Philippine. Z dziewczyną urwał się kontakt na ok. 24 godziny. Nikt nie spodziewał się, że już następnego dnia Philippine zostanie odnaleziona martwa.
Ciało młodej kobiety zostało odnalezione w Lasku Bulońskim w zachodniej części stolicy Francji. Porzucił je tam 22-letni Marokańczyk. Imigrant jest skazanym recydywistą. Wcześniej 22-latek odpowiedział przed francuskim wymiarem sprawiedliwości w sprawie o gwałt na innej kobiecie. Po odbyciu kary miał zostać deportowany do kraju pochodzenia, jednak nakazu nigdy nie wykonany, a niebezpieczny gwałciciel nadal poruszał się po francuskich ulicach.
Sprawcę gwałtu aresztowano w Genewie.