Pewien 2-latek pochodzący z Włoch pilnie musi przejść operację serca. Jego rodzice postawili jednak warunek – krew, którą dziecko musi przyjąć nie może pochodzić od dawcy, który zaszczepił się przeciw COVID-19. Sąd tymczasowo zawiesił im władzę rodzicielską.
Od ubiegłego miesiąca 2-latek przebywa w szpitalu Sant’Orsola-Malpighi w Bolonii. Dziecko znajduje się w krytycznym stanie i pilnie musi przejść operację serca. W trakcie zabiegu wymagana będzie transfuzja krwi.
Rodzice postawili jednak warunek. Przekazali lekarzom, że nie zgadzają się na to, aby ich dziecku podano krew od dawcy zaszczepionego na COVID-19. Tłumaczyli to „względami religijnymi” i fałszywymi informacjami, które ich zdaniem pochodzą z abortowanych płodów.
Rodzice dziecka na własną rękę próbowali szukać niezaszczepionego dawcy w sieci. Szpital przekazał, że obawy rodziców nie mają absolutnie żadnych podstaw medycznych, natomiast krew pobrana do transfuzji każdorazowo jest szczegółowo i dokładnie badana.
Sprawą zajął się sąd w Modenie. Przyznano rację pracownikom szpitala i uznano, że dziecko pilnie potrzebyje operacji, natomiast użyta do transfuzji krew jest całkowicie bezpieczna dla pacjentów. W czwartek sąd dla nieletnich w Bolonii zawiesił rodzicom władzę rodzicielską.