5-latek uratował mamę! Przedszkolak zawiadomił telefonicznie ciocię!

REKLAMA

Niejeden dorosły wpadłby w takiej sytuacji w panikę, ale nie mały Jaś. Przedszkolak zachował się wzorcowo i dzięki temu uratował swoją mamę. Gdy przestała dawać oznaki życia złapał za telefon i zadzwonił do cioci, a ta po pomoc.

Dramatyczne chwile miały miejsce 20 września rano. Ten dzień zapadnie w pamięć 43-lentiej Marcie Głąbińskiej na pewno na długo. – Od 27 lat choruję na cukrzycę. Mamy taki system z siostrą, że rano zdzwaniamy się i pytamy, czy wszystko jest dobrze. Tego dnia tak nie było, nie obudziłam się – mówi kobieta.

REKLAMA

Jaś, jak co dzień, wstał i wszedł do sypialni rodziców. Taty już w domu nie było, bo pojechał do pracy. – Wołałem mamusiu, ale nic się nie działo. Chciałem zadzwonić na 112, ale nie potrafiłem odblokować telefonu. Wtedy zadzwoniła ciocia Ewelina i wszystko jej powiedziałem – relacjonuje chłopiec. Gdyby nie to, pomoc mogłaby nie nadejść.

5-latek pamiętał też, że w lodówce matka trzyma strzykawki z insuliną. Miał zamiar podać lekarstwo, ale nie potrafił. Zaraz jednak pojawili się policjanci i karetka. – Odzyskałam przytomność i doszłam do siebie – wspomina pani Marta.

REKLAMA

Najważniejsze, że mały Jaś już wcześniej się dowiedział jak w razie takiego zagrożenia się zachować. Wcześniej rodzice wyjaśnili chłopcu, że w sytuacjach niebezpiecznych dzwoni się na numer 112. O tym samym przypominano też w przedszkolu.

– To mój skarb. Już raz zachował się podobnie. W minionym roku, też straciłam przytomność w domu. Wtedy podstawił sobie krzesło pod drzwi wejściowe i wyszedł na klatkę. Zadzwonił do sąsiadki, a ta wezwała pomoc – mówi mama 5-latka.

REKLAMA

Za swój bohaterski czyn Jaś otrzymał od policjantów dyplom i prezenty.

Podziel się: