Nie ma wątpliwości. Dla rządu nadchodzą bardzo trudne czasy. Kryzys inflacyjny cały czas trwa i nie ma gwarancji, że kolejne „tarcze” zaradzą pędzącemu wzrostowi cen. Eksperci nie mają złudzeń – inflacja może uderzyć rykoszetem w sztandarowe programy Prawa i Sprawiedliwości. Czy to oznacza koniec 500+ i „Trzynastej Emerytury”?
Grudniowy odczyt inflacji przeraził nawet największych pesymistów. Mało który ekspert spodziewał się, że wzrost cen będzie pędził takim tempem – nawet w najczarniejszych scenariuszach. Pieniądze Polaków – trzymane na kontach, w domowej szufladzie czy w skarpecie, a nawet na nisko-oprocentowanych lokatach – po prostu tracą na wartości. W przyszłym roku wszyscy będziemy pracować przez ponad jeden miesiąc za darmo – o ile inflacja nie pogłębi się jeszcze bardziej.
Zresztą – jak wskazuje Radio ZET – już w 2021 roku wskaźnik inflacji był tak wysoki, że Polakom ubyła z portfela jedna wypłata. Oczywiście ją otrzymali, ale siła nabywcza ich pieniędzy była mniejsza mniej więcej o tyle, ile mogliby kupić za miesięczną wypłatę. Rząd robi co może, aby zatrzymać galopujące ceny. W związku z tym od 1 lutego ma zacząć obowiązywać tzw. „tarcza anty-inflacyjna 2.0”.
Jest to druga edycja tarczy anty-inflacyjnej. W pierwszej rząd obniżył VAT i akcyzę na paliwa, gaz ziemny, energię elektryczną i ciepło sieciowe. Druga tarcza wprowadzi drastyczne obniżki podatku VAT na podstawowe produkty żywnościowe.
Co z rozdawnictwem?
Eksperci są zdania, że obniżki podatków nie wystarczą. Trzeba ciąć wydatki – przykręcić śrubę. Rząd będzie musiał ukrócić politykę rozdawnictwa pieniędzy, którą prowadził przez ostatnie 6 lat. Jak informuje w Onecie Cezary Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców konieczne mogą być cięcia w programach socjalnych. Mówi także o konieczności cofnięcia reformy zwanej „Polskim Ładem”.
„Uratować nas może rezygnacja z nowości wprowadzonych przez Polski Ład, a także likwidacja 500 plus na pierwsze dziecko oraz 13. emerytury” – wskazuje ekspert.
Specjalista dodaje, że już w tym roku rząd wycofał się z tzw. „czternastek” w obawie przed nadmiernym obciążeniem budżetu. Jego zdaniem trzeba iść za ciosem i wycofać się też z „trzynastki” oraz 500+ na pierwsze dziecko.
Radio ZET wskazuje jednak, że rząd nie zdecyduje się na obcięcie programów socjalnych z uwagi na nadchodzące, przyszłoroczne wybory. Nie może zabraknąć tego, co dało im – chociąż częściowo – zwycięstwo w poprzednich wyborach.