Policjanci z mokotowskiej komendy wyjaśnili okoliczności przestępstwa, w ramach którego 64-letnia kobieta przywłaszczyła środki pieniężne, błędnie przekazane przez ZUS w kwocie 1835,45 zł. Kobiecie grozi nawet do pięciu lat więzienia.
Mundurowi dostali zgłoszenie, że wskutek pomyłki pracownika placówki Poczty Polskiej, świadczenie z tytułu emerytury trafiło w nieuprawnione ręce. Pieniądze miała odebrać lokatorka jednego z mieszkań przy ul. Dąbrowskiego.
Sprawa wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy uprawniona do otrzymania środków emerytka zjawiła się w placówce i zgłosiła, że nie dostała pieniędzy. Okazało się wtedy, że świadczenie odebrała jej sąsiadka z naprzeciwka.
– 64-latka jednak nie chciała zwrócić przywłaszczonej sumy pieniędzy, twierdząc, iż wydatkowała je na codzienne potrzeby, a jej też są potrzebne pieniądze – podkreśla asp. Iwona Kijowska na stronie policji w Warszawie.
Śledczy przedstawili 64-latce zarzut przywłaszczenia powierzonych pieniędzy, za co grozi kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Czynności w powyższej sprawie nadzoruje mokotowska prokuratura.