8-latek z nadciśnieniem? Zdrowie polskich dzieci ulega pogorszeniu. Szokujące dane

Stan zdrowia polskich dzieci się pogarsza
fot. Pixabay

Schorzenia, które jeszcze do niedawna były zmorą raczej starszych osób, dziś są już powszechne u małych dzieci. Nie ma też zbytnich nadziei na poprawę, gdyż problemów zdrowotnych u dzieci z czasem tylko przybywa. Głównym problemem wydaje się być nadwaga i otyłość – dotyka ona ponad 20 proc. ośmiolatków! 1 na 5 ośmiolatków zmaga się ponadto z nieprawidłowym ciśnieniem tętniczym krwi…

REKLAMA

Koszmarne wyniki badań, przeprowadzonych przez Instytut Matki i Dziecka w Warszawie. Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że młodsi są raczej zdrowi i że im starszy człowiek, tym jego zdrowie bardziej podupada. Okazuje się jednak, że do najstarszych dołączyli najmłodsi. Eksperci zbadali podstawowe parametry zdrowotne dzieci z całej Polski w czasie pandemii COVID-19.

Z pierwszych z brzegu danych, opublikowanych przez instytut wynika, że od 2016 roku liczba dzieci z nadwagą wzrosła po 5 pkt. proc. Eksperci podkreślają, że problem dotyczy zarówno chłopców, jak i dziewczynek. Nieprawidłowy stosunek obwodu talii do wzrostu, który świadczy o ryzyku rozwinięcia się lub występującej już otyłości brzusznej wykryto o co czwartego chłopca i co piątek dziewczynki. O problemach w zakresie otyłości i nadwagi mówił też minister zdrowia Adam Niedzielski.

REKLAMA

„Stan zdrowia polskich dzieci pogarsza się” – przyznaje minister zdrowia, cytowany przez Salon24. „Takie wyniki nie powinny być zaskoczeniem. Wiemy przecież, że pandemia odbija się negatywnie na zdrowiu populacji. Powinny jednak zmuszać do zdecydowanego działania, bo w przypadku dzieci jest to jednak szczególnie alarmujące.”

Pogarsza się stan zdrowia polskich dzieci. Winne czipsy, słodycze, brak aktywności fizycznej i stres

Nie trzeba mówić, że nadwaga powoduje reakcję łańcuchową, która sprowadza już bardzo młodym ludziom na głowę konieczność zmagania się z różnymi chorobami, z którymi większość powinna mieć styczność dopiero na starość.

REKLAMA

Z czego wynika ten problem? To nadmierne spożycie słonych przekąsek i słodyczy. Z badania Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie wynika, że w czasie pandemii aż 17% dzieci częściej sięgało po słone przysmaki – np. czipsy – a aż 23% dzieci zwiększyło spożycie słodyczy.

Do tego dochodzi także ograniczona aktywność fizyczna – często zamiast sportu czy aktywnej zabawy rozrywką jest komputer, tablet czy telefon.

REKLAMA

Coraz bardziej dostrzegalne wśród dzieci są też problemy natury psychicznej. Tylko połowa rodziców może powiedzieć, że ich dzieci mają „bardzo dobre samopoczucie psychiczne”. Reszta jest podatna na różne obciążenia, a u kilku procent dzieci występują nawet objawy, świadczące o depresji.

Podziel się: