Do dramatycznego wydarzenia doszło w gminie Sawin w województwie lubelskim. 83-letnia kobieta w godzinach nocnych wyszła ze swojego domu przez okna i już nigdy do niego nie wróciła. Rankiem następnego dnia znaleziono jej ciało.
W środę 26 października policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie. Rodzina 83-letniej kobiety nie wiedziała, co się z nią stało. Rano w jej pokoju nikogo nie zastali, a poszukiwanie nie przynosiły żadnych rezultatów.
– Najprawdopodobniej nocą rodzina nie zorientowała się, że 83-latka wyszła z mieszkania. Kiedy rano zajrzeli do pokoju, do pomieszczenia, w którym przebywała, okazało się, że jej nie ma. Rozpoczęli poszukiwania – opisuje kom. Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie cytowana przez se.pl.
Wskazówką było okno w pokoju staruszki, które było otwarte. Policjanci podejrzewają, że właśnie tą drogą mogła wyjść z domu i pójść przed siebie. Podczas nocnej wędrówki 83-latka wpadła do pobliskiego stawu i nie miała szans na ratunek.
– Kilkadziesiąt metrów od domu, w którym mieszkają, w sadzawce na ternie sąsiedniej posesji, ujawnione zostały zwłoki, które pływały w wodzie. Stwierdzony został zgon – przekazuje dalej policjantka.