Tragicznie zakończyło się miłe spotkanie w Houston w Stanach Zjednoczonych. W środę pewien mężczyzna odbywał pierwszą randkę z kobietą, gdy nagle wjechało w niego rozpędzone auto. Zmarł na oczach swej partnerki.
O tragicznej w skutkach randce poinformowała telewizja „FOX 26”. Mężczyzna umówił się wcześniej z kobietą na pierwszą randkę i tego dnia w godzinach popołudniowych spotkali się w umówionym miejscu.
W środowy poranek para udała się do cukierni, gdzie zrobili zakupy, po czym wyszli z lokalu. Spacerowali chodnikiem w dzielnicy Montrose w Houston i miło spędzali czas – relacjonowała wstrząśnięta kobieta.
Nagle zza rogu w ich stronę zaczął pędzić rozpędzony samochód i z piskiem opon uderzył w mężczyznę. Kobiecie cudem udało się odskoczyć na bok, dzięki czemu wyszła bez szwanku. Jej towarzysz nie miał tyle szczęścia i zmarł na miejscu.
Policja przekazała, że kierowca pojazdu stracił nad nim kontrolę, zjechał na krawężnik i z impetem uderzył w przypadkowego mężczyznę. Następnie auto zatrzymało się na słupie. W feralnym samochodzie jechały trzy osoby.