Na okupowanym przez Rosjan Półwyspie Krymskim zapanowała panika po zamknięciu Mostu Krymskiego nad Cieśniną Kerczeńską – jedynego, bezpośredniego połączenia lądowego Krymu z Rosją. Jak informują rosyjskie władze administrujące półwyspem – zamknięcie mostu spowodowane jest „przyczynami technicznymi”.
Mieszkańcy Krymu nie mogą wydostać się z półwyspu! Jedyny szlak w kierunku Rosji, oprócz obszaru Ukrainy objętego wojną, został odcięty w wyniku zamknięcia dziś rano Mostu Krymskiego. Samochody stoją przed przeprawą w ogromnych korkach, ale nie mogą wydostać się z okupowanego półwyspu. Zdaniem lokalnych mediów, nagłe wyłączenie mostu z użytkowanie jest związane z porannymi wybuchami. Wobec groźby kolejnych ataków na przeprawę władze okupowanego Krymu zdecydowały się na zamknięcie mostu nad Cieśniną Kerczeńską – podaje „Polsat News”.
Nie mówią tego jednak oficjalnie. Według oficjalnego komunikatu most został zamknięty z „przyczyn technicznych”.
Most i przeprawa promowa pomiędzy Krymem a Rosją zostały zamknięte. Rosjanie twierdzą, że to ” z przyczyn technicznych”
„Ruch na Moście Krymskim został wstrzymany z przyczyn technicznych i zostanie przywrócony w najbliższej przyszłości. Przepraszamy za chwilowe niedogodności. Przeprawa promowa działa normalnie” – informuje na Telegramie szef lokalnych władz ds. Transportu.
Oświadczenie nie zgadza się z relacjami lokalnych mieszkańców, którzy twierdzą, że w okolicach przeprawy było słychać serię eksplozji.
Wyłączenie z użytku Mostu Krymskiego oznacza znaczne problemy z logistyką. Ludzie, chcący przejechać z Rosji na Krym lub wydostać się z Krymu, są zmuszeni stać w kilometrowych korkach. Nie wiadomo ponadto, kiedy przeprawa lądowa zostanie znów uruchomiona. Oprócz mostu zaprzestano funkcjonowania również przeprawy promowej. Wniosek jest więc jednoznaczny – jedyne bezpieczne połączenie Krymu z Rosją zostało odcięte.
Rosjanie zamknęli dla ruchu most krymski. Nie kursują również promy. Mieszkańcy mówią o tym, że może istnieć zagrożenie wybuchem lub atakiem. pic.twitter.com/PZwGGMYdz0
— Artur Micek (@Artur_Micek) May 6, 2023