Tragiczna śmierć Polaka na hiszpańskiej wyspie Majorka, na Morzu Śródziemnym. Jak przekazała miejscowa policja, mężczyzna zginął w wypadku, do którego doprowadził motocyklista. Kierowca dwuśladu był pod wpływem kokainy.
Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek, 5 maja, w gminie Pollenca, na terenie hiszpańskiej wyspy Majorka. W godzinach popołudniowych mężczyzna, poruszający się motocyklem, zjechał na przeciwległy pas drogi i uderzył w grupę rowerzystów – podaje lokalna gazeta „Diario de Mallorca”.
Wszyscy rowerzyści doznali poważnych obrażeń. Najcięższe odniósł 43-letni Polak Andrzej L., który spędzał na Majorce urlop. Mężczyzna finalnie zmarł.
Naćpany motocyklista wjechał w grupę rowerzystów na Majorce. Wśród ofiar jest 43-letni Polak
Według doniesień lokalnej gazety, “hiszpański kierowca motocykla marki Harley Davidson nie opanował maszyny” na zakręcie, w wyniku czego opuścił swój pas jezdni i zjechał na przeciwległy pas, po którym poruszała się grupa rowerzystów.
Winę za wypadek ponosi ewidentnie motocyklista. Tym bardziej, że przeprowadzone po wypadku badanie trzeźwości wykazało, iż kierowca dwuśladu był pod wpływem narkotyków – podaje „Majorka Daily Bulletin”.
Według informacji, pozyskanych przez Polską Agencję Prasową, sprawca to 61-latek. Mężczyzna nie ucierpiał znacznie w zdarzeniu, które spowodował. Lokalna policja nie zdecydowała się na osadzenie 61-latka w areszcie. Po krótkim pobycie w szpitalu mężczyzna wrócił do domu.