W ostatnią niedzielę w Dąbrowie Górniczej doszło do dramatu. 35-letni mężczyzna wypchnął swoją partnerkę z okna na trzecim piętrze, w wyniku czego 30-latka poniosła śmierć na miejscu. Teraz grozi mu za to dożywocie.
W niedzielny poranek policjanci z Dąbrowy Górniczej otrzymali informację, że z okna na trzecim piętrze w jednym z bloków przy ulicy Reymonta wypadła kobieta. Zgłoszenie o tragicznym wypadku napłynęło około godziny 9:00.
– Policjanci byli pierwsi na miejscu, podjęli reanimację. Po chwili pojawił się tam helikopter LPR i inne służby. Życia 30-letniej kobiety nie udało się uratować. Policjanci do późnego popołudnia pracowali na miejscu pod nadzorem prokuratora – relacjonował rzecznik dąbrowskiej komendy podkom. Bartłomiej Osmólski.
W mieszkaniu zatrzymano dwóch pijanych mężczyzn. Jednemu z nich przedstawiono zarzut zabójstwa, do którego się przyznał. Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej zastosował wobec niego trzymiesięczny tymczasowy areszt. Drugiemu nie przedstawiono zarzutów.
Jak dotąd policja ani prokuratura nie przekazały żadnych szczegółowych informacji na temat motywu czy okoliczności zbrodni. Wiadomo jednak to, że 35-letniemu sprawcy zdarzenia grozi dożywotnie pozbawienie wolności.