W ostatni wtorek w centrum Warszawy nożownik zaatakował 61-letniego menedżera. Dziennikarz śledczy TVN dowiedział się, że atak miał być celowo zaplanowany, a sprawca miał przylecieć do Polski z Wielkiej Brytanii.
Do dramatu doszło tuż przy placu Politechniki we wtorkowy poranek. 61-latek otrzymał cios od nożownika w plecy, po czym sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna przeszedł wielogodzinną operację w szpitalu przy ulicy Szaserów.
W międzyczasie policja wszczęła dochodzenie w sprawie. Dziennikarze nieoficjalnie ustalili, że atak nie był dziełem przypadku – miał być szczegółowo zaplanowany, a sprawca działał na zewnętrzne zlecenie.
Dwa miesiące wcześniej poruszający się w dniu ataku z ochroniarzem mężczyzna miał złożyć zawiadomienie do prokuratury, że otrzymuje groźby karalne. Do tego miał wskazać konkretną osobę, która za tym stoi.
Funkcjonariusze nie przekazali, w jaki sposób wpadli na trop sprawcy tego ataku. Wiadomo jedynie, że miał przylecieć w tej sprawie specjalnie z Wielkiej Brytanii i wykonać swoje zadanie. Powodem miały być rzekomo sprawy rodzinne i finansowe.