Jak się okazuje, nie wszędzie w Polsce mieszkańcy z optymizmem przyjmują koncepcje powstawania nowych kościołów. Tak było w Krośnie. Problemem była działka położona na terenie jednego z osiedli. Plan zagospodarowania przestrzennego uwzględniał tam powstanie świątyni katolickiej. Mieszkańcy jednak znaleźli inne priorytety i decyzja została cofnięta.
W trakcie opracowywania planu swoje uwagi do jego ostatecznego kształtu zgłosiła Archidiecezja Przemyska. Duchowni chcieli, aby na terenie działki, która należy do miasta wybudowano kościół. Sprawa nabrała rozgłosu w kwietniu tego roku. Wówczas rada miasta dyskutowała ewentualną zniżkę udzieloną kurii na kupno gruntu. Ostatecznie jednak decyzja nie zapadła. Radni doszli do wniosku, że potrzebne będzie doszacowanie wartość działki.
W Gazecie Wyborczej czytamy, że idea sprzedaży gruntu była krytykowana przez mieszkańców krosna. Swoje obiekcje argumentowali faktem, że są ważniejsze bieżące potrzeby – brak lokali komunalnych oraz mieszkań dla młodych – lista oczekujących jest długa. Krośnianie zebrali 500 podpisów (tyle jest wymagane) i zgłosili postulat zmiany planu.
Na wrześniowej sesji rady miasta radni musieli się więc zająć problemem. W efekcie przychylono się do pomysłu mieszkańców. Radni z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, a także ci związani z prezydentem miasta Piotrem Przytockim głosowali przeciw. To właśnie prezydent wyszedł wcześniej z propozycją rabatu dla kurii na zakup nieruchomości.
Zgodnie z wyliczeniami Gazety Wyborczej, na terenie Krosna liczącego 47-tys. mieszkańców jest 9 kościołów i kaplica na jednym z osiedli.