To koniec wojny na Ukrainie? Takiego przekonania mogli nabrać Rosjanie, którzy słuchali w środę radia na częstotliwości 106,7 FM. Tego dnia w radiu został wygłoszony komunikat. „Władimir Putin podpisał dekret o zakończeniu specjalnej operacji wojskowej” – przekazano. Niestety informacja nie była prawdziwa. Sprawę wyjaśnia Biełsat.
Słuchacze rosyjskiego radia na częstotliwości 106,7 FM musieli być zaskoczeni, kiedy nagle w głośnikach usłyszeli komunikat o zakończeniu tzw. „specjalnej operacji wojskowej” – czyli inwazji na Ukrainę. „Władimir Putin podpisał dekret o zakończeniu specjalnej operacji wojskowej” – przekazał w środę, 12 lipca, radiowy speaker.
Ci, którzy mieli nadzieje na zakończenie piekła, boleśnie się rozczarowali. Komunikat okazał się nieprawdziwy. Skąd w ogóle wzięła się taka informacja i kto ją przekazał? Z rozczarowaniem spotkali się także ci, którzy myśleli, że doszło do wycieku jakichś informacji z Kremla, a zakończenie wojny rzeczywiście się zbliża. Spekulacje tego typu dementuje Biełsat.
„Koniec operacji specjalnej”. Hakerzy puścili w rosyjskim radiu fałszywy komunikat. Wojna trwa nadal…
Stacja przekazała, że komunikat radiowy był wynikiem ataku hakerskiego. Tymczasem ukraińska rzeczywistość pozostaje niezmienna od 24 lutego 2022 roku, kiedy wojska rosyjskie wkroczyły do tego kraju. Nic nie wskazuje też na to, że wojna miałaby się szybko skończyć.
Nadzieję na lepszą przyszłość Ukraina musi sobie wywalczyć. W ostatnich dniach odbył się szczyt NATO w Wilnie na Litwie, w czasie którego ustalono, że Ukraina zostanie członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, jednak w bliżej nieokreślonym czasie. Przede wszystkim – musi zakończyć się tam wojna. Potem nasz wschodni sąsiad będzie musiał jeszcze spełnić określone wymagania i standardy.