Zbliża się moment wybrania Rzecznika Praw Dziecka. Partia rządząca ma problem ze swoją kandydatką Sabiną Zalewską. Możliwe, że z uwagi na jej kontrowersyjne deklaracje i podejrzane działania rekomendacja będzie cofnięta.
Kontrowersje wokół tej osoby są rzeczywiście głośne. Wskazuje się na przykład na to, że miała ona kwestionować w ogóle sens funkcjonowania urzędu jakim jest Rzecznik Praw Dziecka. Kandydatka PiS dopuszcza też bicie dzieci. Mało tego. Zalewska tytułuje się jako psycholog, ale dyplomu nie ma. Dodatkowo jeszcze jest oskarżona o plagiat. Ten ostatni zarzut sama zainteresowana komentuje następująco: „nie ma uzasadnienia”.
Całe zamieszanie komentował Ryszard Terlecki. Powiedział, że PiS „zastanowi się i zbada przedstawiane oskarżenia”. W trakcie rozmowy z telewizją TVN24 poinformował, że rezygnacja z poparcia dla tej kandydatury „jest możliwa”. – Decyzja jeszcze nie zapadła, ważne będzie posiedzenie Sejmu – mówi polityk. Z kolei Beata Mazurek dodaje: – „Mamy świadomość tego, jakie uwagi padają. Ufamy, że na posiedzeniu komisji zostaną one wyjaśnione”.
Widać więc, że prawdopodobieństwo wycofania tej kandydatury jest duże. Co wówczas? W takim wypadku partia rządząca może oddać swój glos na kandydata Kukiz’15 Pawła Kukiz-Szczucińskiego. Pewne jest też, że nie będzie poparcia dla Ewy Jarosz – kandydatura PO, Nowoczesnej i PSL.
– Może się okazać, że nie będzie lepszego wyjścia. Jak dostaniemy wytyczne, tak zagłosujemy – mówi nie ujawniając tożsamości jeden z polityków. Środowe posiedzenie Sejmu ma wyłonić następcę odchodzącego właśnie Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka.