10-latek z Polski miał nieprawdopodobnego pecha… a za razem szczęście. Od jednego z budynków na placu Piazza Colonna w Rzymie oderwał się spory kawałek gzymsu, który następnie z impetem runął na ziemię. Nieszczęśliwie, pod budynkiem spacerował wówczas chłopiec. 10-latek został przetransportowany do szpitala.
Do zdarzenia doszło wczesnym popołudniem w niedzielę, 6 sierpnia – podaje „TVN 24”, powołując się na włoskie media. 10-letni chłopiec z Polski spędzał wówczas radosne, wakacyjne chwile wraz ze swoją rodziną. We włoskim Rzymie spacerowali na popularnym placu Piazza Colonna. Sielankową przechadzkę przerwało niespodziewane zdarzenie.
Od jednego z budynków, znajdujących się na placu, odpadł kawałek gzymsu. Twardy element spadł z wysokości 15 metrów prosto na 10-letniego chłopca! Został poważnie ranny i był w szoku, ale nie stracił przytomności.
„Płakał i rozpaczał. Trzymał rękę na zakrwawionej głowie” – relacjonował jeden ze świadków zdarzenia, w rozmowie z włoskim „Corriere della Sera”, przytacza „TVN 24”.
Rzym. Kawałek gzymsu spadł wprost na głowę 10-latka z Polski. Chłopiec trafił do szpitala
Na pomoc poszkodowanemu dziecku ruszyli przechodnie. Szybko zaalarmowano służby ratunkowe, które po chwili pojawiły się na miejscu. Karetka na sygnale przetransportowała rannego chłopca do rzymskiej kliniki Dzieciątka Jezus.
W szpitalu pieczę nad 10-latkiem przejęli włoscy lekarze. Został zakwaterowany i opatrzony. Okazało się, na szczęście, że chłopcu nic poważnego nie dolega. Wykonano szereg badań – w tym m.in. tomografię komputerową – które nie wykazały żadnych poważniejszych urazów. Lekarze zdecydowali, że jedną noc chłopiec będzie musiał spędzić w szpitalu.
Po zdarzeniu włoskie służby przyjechały na plac Piazza Colonna, aby dokonać kontroli budynku, z którego zerwał się gzyms.