Do dramatycznego zdarzenia doszło pod Słupcą w województwie wielkopolskim. 52-latek udał się z bratem nad Wartę, aby łowić ryby, ale rodzinna wyprawa szybko się skończyła, gdy mężczyźni zostali zaatakowani przez rozwścieczone szerszenie.
Jak opisuje „Fakt”, 52-letni Paweł z Samarzewa nie przepadał za łowieniem ryb, aby niekiedy udawał się nad Wartę z bratem, aby się zrelaksować. Tym razem ich wspólna wyprawa zakończyła się w tragiczny sposób.
Podczas gdy mężczyźni rozkładali sprzęt, jeden z nich prawdopodobnie niechcący kopnął gniazdo szerszeni. Rozjuszone owady wyleciały na zewnątrz i choć mężczyźni odsunęli się na bezpieczną odległość, 52-latek postanowił wrócić po swój sprzęt.
W tym momencie owady go zaatakowały – został ugryziony cztery razy w głowę. 52-latek zaczął trafić przytomność i choć na miejscu pojawiło się pogotowie, nie udało się go uratować. Śledczy zlecili już dokładniejsze badania.
Ostatnio głośno mówi się o pladze os, które mają w sposób wzmożony atakować Polaków, zwłaszcza w cukierniach i kawiarniach. – Ledwo kubek z kawą człowiek postawił na tarasie z nadzieją, że ciepłą wypije, a już cztery osy są obok. Nie mija pięć minut i kolejne. Masakra! – żaliła się czytelniczka WP.