Dom prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego na Krymie został wystawiony na sprzedaż! Nabywca nieruchomości będzie musiał wyłożyć sporą kwotę – ponad 24 mln rubli. Oficjalnie dom należał do żony prezydenta Ukrainy Ołeny Zełeńskiej, jednak w rzeczywistości ukraińska para prezydencka już dawno została pozbawiona kluczy. Nieruchomość została znacjonalizowana przez władze okupowanego Półwyspu Krymskiego.
Rosjanie wystawili na sprzedaż dom prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego. Budynek znajduje się na osiedlu Liwadia, na południowym wybrzeżu Półwyspu Krymskiego. Okazała nieruchomość ma powierzchnię 100 metrów kwadratowych – poinformowało Ministerstwo Majątku i Stosunków Gruntowych.
Choć uznaje się, że był to dom Wołodymyra Zełeńskiego, formalną właścicielką nieruchomości była jego żona – Ołena Zełeńska. Budynek został wyceniony na ponad 24 mln rosyjskich rubli, co jest równowartością ok. miliona złotych.
Nie trzeba podkreślać, że ukraińska para prezydencka nie dostanie z tej transakcji „ani kopiejki”. Dom został wystawiony na sprzedaż na portalu Aukcje GIS. Jest to strona gdzie można znaleźć oferty wyprzedaży mienia państwowego i komunalnego. Organizatorem aukcji jest Dyrekcja Zarządzania Nieruchomościami Republiki Krymu.
Dom ukraińskiej pary prezydenckiej wystawiony na sprzedaż. Jałtańska nieruchomość została znacjonalizowana przez Rosjan
Chętni zakupić dom prezydenta Ukrainy mogą zgłaszać się na aukcję do 26 października. Sama aukcja odbędzie się 4 dni później.
„Przedmiot aukcji. Nieruchomość położona pod adresem: Republika Krymu, Jałta, osiedle typu miejskiego Liwadia, ul. Baturina 44 A m. 501 o całkowitym minimalnym koszcie początkowym wynoszącym 24 642 490 rubli” – cytuje fragment ogłoszenia polsatnews.pl.
Rosjanie przejęli dom Zełeńskich już dawno. Nacjonalizacja nieruchomości miała miejsce na kilka miesięcy po aneksji Krymu przez Rosję. Szef krymskiego parlamentu Władimir Konstantinow nie zgodził się ostatnio z decyzją o sprzedaży domu, jednak nie miał przy tym dobrych intencji. Stwierdził, że „powinno powstać tam muzeum walki z nazizmem”.
„Byłaby to dobra decyzja, aby przez wszystkie stuleci szczepić się przeciwko nazizmowi i pokazać, do czego może doprowadzić los eksplodującego poszukiwacza przygód” – powiedział Konstantinow.
Środki ze sprzedaży mają być przeznaczone na wsparcie dla żołnierzy uczestniczących w „specjalnej operacji” – jak Rosjanie nazywają wojnę na Ukrainie – oraz ich rodziny.