W środę w Brukseli przebywał lider zespołu U2. Bono spotkał się z przywódcami Unii Europejskiej, w tym z Donaldem Tuskiem. Przewodniczący Rady Europejskiej opublikował w sieci pamiątkowe zdjęcia ze spotkania z liderem U2. Jedna z fotografii jest o tyle zaskakująca, że Bono i Tusk stojąc przy ścianie, wskazują dłońmi na zawieszony tam plakat z napisem: „Konstytucja”. Zdjęcie to wyprowadziło z równowagi polityków PiS, a posłanka partii rządzącej Krystyna Pawłowicz dała upust swoim negatywnym emocjom na Twitterze.
Fotografia byłego premiera z Bono i z afiszem „Konstytucja” robi furorę w internecie. „Bojkot UDwa przez suwerena wyczuwam”, czytamy w jednym z komentarzy, który wyraźnie nawiązuje do jednej z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, gdy przed laty oświadczył, że woli Beatlesów od U2, a nazwę zespołu wymówił po polsku.
Zainteresowaniem się też cieszy opublikowane przez byłego premiera zdjęcie, na którym on i Bono trzymają się za podniesione w górę ręce na tle unijnych flag. „Rozmowa o tym, jak pomagać ludziom, nie tylko o Europie”, podpisał fotografię Tusk.
Spotkanie przewodniczącego Rady Europejskiej z liderem U2 najwyraźniej nie spodobało się w kręgach PiS.
„Jakiś Bono z proafrykańskiej partii JUTU spotkał się gdzieś z niemiecko-maltańskim UE kierownikiem D. Tuskiem z partii proniemieckiej, by… ha, ha, ha…, by… ha, ha, ha… »rozmawiać« o …ha, ha, ha, o »POLSKIEJ«, !!!, o… ha, ha, ha… o „POLSKIEJ POLITYCE”!!! Ha, ha”, napisała na Twitterze posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.
Nieco łagodniej, ale również krytycznie wypowiedziała się w Radiu Zet Beata Szydło. – Tusk lubił takie zagrania. To taka ustawka. Nie sądzę, żeby Bono był znawcą polskiej polityki – skomentowała była premier zdjęcie muzyka z szefem Rady Europejskiej i plakatem „Konstytucja”.
Wbrew temu, co napisała Pawłowicz i co twierdzi wicepremier Szydło, liderowi U2 od lat nie są obce ani sprawy polskie, ani europejska polityka. Słowa słynnej piosenki „New Year’s Day” z 1983 roku były inspirowane „Solidarnością”, a Lech Wałęsa jest dla Bono niekwestionowanym autorytetem. Ilekroć muzyk odwiedza Polskę, za każdym razem wyciąga na scenie biało-czerwoną flagę z logo „Solidarności” i pozdrawia Polaków.
W ostatnich latach, po zwycięstwie PiS w 2015 roku i objęciu władzy przez partię Kaczyńskiego, Bono patrzy krytycznie na kierunek zmian w Polsce. Dał temu wyraz między innymi w lipcu 2017 roku, podczas koncertu U2 w Amsterdamie. Wokalista zaprosił wtedy na scenę jednego z polskich fanów i powiedział: – W tej chwili mam przesłanie miłości i wolności dla Polski, dla naszych braci i sióstr w Polsce, którym zabiera się ich wolność.
Irlandzki muzyk ma zupełnie inne spojrzenie niż PiS nie tylko na sprawy praworządności, ale też inaczej widzi kwestie migracyjne. Podczas wizyty w Brukseli Bono przekonywał, że migranci z Afryki są szansą dla starzejącej się Europy. Zdaniem wokalisty, potrzebne jest nawet europejsko-afrykańskie partnerstwo.
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 10, 2018
Jakiś Bono z proafrykańskiej partii JUTU spotkał się gdzieś z niemiecko-maltańskim UE kierownikiem D.Tuskiem z partii proniemieckiej by …ha,ha,ha…by …ha,ha,ha…”rozmawiać” o ..ha,ha,ha,o „POLSKIEJ”, !!! ,o ..ha,ha,ha…o „POLSKIEJ POLITYCE” !!! Ha,ha
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) October 10, 2018