Zielone pomidory, które nie zdążyły nabrać koloru latem, należy zerwać z krzaczków i zanieść do domu. Przechowywane we właściwy sposób, nie zepsują się. A ty będziesz mógł raczyć się soczystymi owocami o każdej porze dnia, nawet w środku zimy. Smak swojskich pomidorów zdecydowanie różni się od tych ze sklepu. Jak przechowywać zielone sztuki? Poznaj trik mojego taty.
Zanim przymrozki rozgoszczą się na dobre, należałoby zawczasu zebrać wszystkie niedojrzałe pomidory z krzaczków. Zielone pomidory można przechować w domu lub zrobić z nich przetwory. Zbioru owoców dokonaj w pogodne dni, najlepiej o poranku, gdy są jeszcze suche.
Owoców nie obrywaj z krzaczków rękoma, bo możesz je uszkodzić przy szypułce, a w efekcie zbiory będą bardziej podatne na choroby. Mój tata zawsze robi to przy pomocy sekatora.
Pomidory przechowuj w pudełkach tekturowych np. po obuwiu. Nie kładź poszczególnych sztuk – jedna na drugiej. W kartonie umieszczaj je w małych przerwach od siebie. Wcześniej ich niej myj, ale przetarcie każdej sztuki papierowym ręcznikiem jest jak najbardziej wskazane. Jeśli krzaczek z niedojrzałymi pomidorami hodujesz w donicy, to powinieneś przetransportować go do domu.
Dojrzewanie zielonych pomidorów w domu
Do przechowywania na zimę nadają się tylko zdrowe egzemplarze, które nie są obite i nie mają uszkodzeń. Jeśli gdzieniegdzie są pęknięte, to musisz je regularnie doglądać. W przypadku pojawienia się na nich zarodników pleśni, pomidory natychmiast wyrzuć.
Zielone owoce w mieszkaniu dojrzeją prędzej niż te składowane w garażu. Wszystko przez wyższą temperaturę. Do środka tekturowego pudełka z pomidorami tata radzi wrzucić jabłko lub banana, które wytwarzają etylen. Wtedy zielone pomidory dojrzeją w domu jeszcze szybciej.