Dziewczynka w wieku siedmiu tygodni została zagryziona w Zgorzelcu przez psa rasy bulterier. Pomimo reanimacji dziecka nie udało się uratować. Dziewczynka zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Policja na razie nie ujawnia informacji, dotyczących szczegółowych okoliczności zdarzenia.
W Zgorzelcu doszło do dramatycznego i fatalnego w skutkach incydentu. We wtorek, po południu, w jednym z domów w Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) pies rasy bulterier dotkliwie pogryzł zaledwie siedmiotygodniową dziewczynkę. Niespełna dwumiesięczne dziecko doznało bardzo poważnych obrażeń, zagrażających życiu. Wezwani na miejsce medycy przetransportowali ciężko ranne niemowlę do szpitala, gdzie podjęto próbę ratowania życia.
Tragedia w Zgorzelcu. Bulterier dotkliwie pogryzł niespełna dwumiesięczną dziewczynkę. Niemowlę zmarło w szpitalu
Doszło do niewyobrażalnej tragedii. Około godz. 16.30 zespół pogotowia ratunkowego przywiózł do naszego szpitalnego oddziału ratunkowego siedmiotygodniową dziewczynkę z objawami pogryzienia przez psa” – powiedział, jak cytuje „Polsat News”, Marcin Wolski, dyrektor ds. medycznych szpitala w Zgorzelcu.
Jak poinformował Wolski – dziecko doznało poważnych pogryzień, m.in. w okolicach główki. Stopień obrażeń, jakie spowodowało u siedmiotygodniowej dziewczynki agresywne zwierzę, niestety przerósł lekarzy. Pomimo starań życia dziecka nie udało się uratować. Dziewczynka zmarła w szpitalu.
„Stan dziecka był na tyle ciężki, że nawet natychmiastowo podjęta reanimacja nie przyniosła skutku. Dziewczynka zmarła o godz. 18:10” – poinformował Marcin Wolski.
Na razie nie wiadomo nic więcej, także o okolicznościach tego tragicznego zdarzania.