Pogoda w tym roku w dalszym ciągu nas zaskakuje. Tak ciepłego początku listopada dawno nie mieliśmy. Nikt się chyba jednak nie spodziewał, że przyniesie on rekord Polski w wysokości temperatury. Tymczasem, jak wynika z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, 3 listopada po godzinie 13 termometry na posterunku klimatycznym znajdującym się w Polanie, w powiecie bieszczadzkim przy granicy z Ukrainą, osiągnęły aż 24,6 stopnia Celsjusza.
To nie wszystko, gdyż tego samego dnia w Stuposianach na Podkarpaciu padł rekord tej stacji, który obecnie wynosi 22,8 stopnia Celsjusza. Dla porównania średnia temperatura w listopadzie to około 5 stopni Celsjusza.
Poprzednią rekordowo wysoką temperaturę – 24 stopnie Celsjusza – zanotowano 2 listopada 1968 roku na stacji Kraków-Obserwatorium. Ze względu jednak na występujący tam efekt „miejskiej wyspy ciepła” pomiar nie został uznany za oficjalny. Z kolei wykonany tego dnia pomiar w stacji w Makowie Podhalańskim wykazał 23,5 stopnia Celsjusza. Z kolei przed wojną najcieplej było 1 listopada 1926 roku w Cieszynie, gdzie słupek rtęci wskazał 23,7 stopnia Celsjusza.