Kot zazwyczaj lubi się wylegiwać, a poza tym często „zaczepia” na nasze rośliny domowe. Jak ochronić kwiaty przed zwierzakiem? Dzięki tej metodzie na pewno odbierzesz mu chęć do rozkopywania podłoża, a tym samym nie dopuścisz do uszkodzenia liści i łodyg oraz dewastowania następnych zielonych egzemplarzy.
Kot nigdy więcej nie tknie roślin doniczkowych. Na ratunek cytryna
Regularnie wymieniasz żwirek, kuwetę i wprowadzasz urozmaicenia w żywieniu swojego ulubieńca, a on ciągle fascynuje się twoimi roślinkami? Pora w końcu odciągnąć kota od dziwnej ekscytacji. Najłatwiej byłoby umieścić doniczki w obszarach, do których mruczek nie będzie miał dostępu. Można także pomyśleć o profesjonalnej izolacji w formie siatki, klatki, a nawet szyby. Ale nie każdy chce lub ma taką możliwość, by ją zamontować. Na szczęście mamy w zasięgu ręki skuteczny trik na tanią i efektywną ochronę zielonych okazów przed kocurem.
Okazuje się, że pupile nie cierpią aromatu cytrusów. Warto to wykorzystać i ułożyć w donicach plastry lub małe cząstki cytryny, grejpfruta czy pomarańczy. Specyficzny zapach przepędzi kociego rozrabiakę. Równie dobrze sprawdzi się:
-sok np. z cytryny w postaci oprysku,
-starta skórka do oprószenia gleby.
Sok zniechęci kota do zaczepiania twoich kwiatów, spełni funkcję eko-nawozu i zabezpieczy przed chorobami grzybowymi. Musisz pamiętać, że zapach z dnia na dzień staje się coraz słabszy, więc co kilka dni wymieniaj cytrusowe wkładki i ponawiaj zabieg z opryskiwaniem. Ponadto możesz usytuować w donicach sporawe kamyczki – zwierzak nie będzie mógł tak swobodnie ich rozgrzebać.
Finalnie, jeśli twój mruczek nadal z zaciekawieniem przebywa w pobliżu roślin, możesz mu kupić specjalną i nieszkodliwą odmianę – Cyperus Zumula (Kocia trawa). Ten egzemplarz kocurek będzie mógł zaczepiać do upadłego.