Decyzja prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która zakazała Marszu Niepodległości, wywołała burzę. Do sytuacji odniósł się także sam Ojciec Tadeusz Rydzyk. – Kiedy usłyszałem informację o tym, że prezydent Warszawy zakazała Marszu Niepodległości, poczułem się tak, jakby naród dostał nóż w plecy. To jest jakaś pogarda dla patriotów, pogarda też dla tych młodych ludzi – powiedział portalowi radiomaryja.pl.
– W tej chwili kojarzy mi się czas komunizmu. Jak coś się budziło w Polsce, to zaraz było to niszczone. […] Teraz nie należy wykluczać działań z zewnątrz z różnych stron globu, ale i wewnątrz. Jest to brak sumienia, patrzenie na koniec własnego nosa, na własne ego i pycha, a to jest w sumie głupota – skomentował decyzję prezydent Warszawy.
Po tym jak Gronkiewicz-Waltz ogłosiła swoją decyzję, ogłoszono, że po spotkaniu prezydenta z premierem ustalono, iż zostanie zorganizowany wspólny marsz. – Będzie on państwowy, biało-czerwony, związany ze stuleciem świętowania niepodległości. Udział w tym marszu będą miały wszystkie osoby w barwach biało-czerwonych. Nie będzie to marsz żadnych organizacji i w związku z powyższym nie powinno być tam żadnych emblematów, symboli niezwiązanych z niepodległością – ogłosił Andrzej Dera na antenie TVN24.