Podczas czwartkowych obrad Sejmu doszło do niemałej awantury przy okazji przemowy Michała Kołodziejczaka. Dość niespodziewanie na mównicy pojawił się Jarosław Kaczyński, który w pewnym momencie… zaczął uciszać salę.
Jak można było się spodziewać, Michał Kołodziejczak wywołał niemałe poruszenie na sali sejmowej. Oskarżył kilku posłów z poprzedniej ekipy rządzącej o zaniedbania w kwestii rolnictwa. Wśród nich znalazł się Jarosław Kaczyński, co w największym stopniu wzbudziło kłótnię.
Marszałek Szymon Hołownia próbował ustalić kolejność poszczególnych wystąpień, ale z powodu sporego zamieszania na sali, nie był on w stanie usłyszeć, którzy posłowie się do niego zwracają. Harmider i gwar trwały przez dobrych kilka minut.
Kaczyński odpowiedział Kołodziejczakowi
Nagle na mównicy pojawił się Jarosław Kaczyński. – Panie pośle, panie pośle. Mam nadzieję, że zaraz dowiemy się w jakim trybie – odpowiedział Hołownia. – Ciii! – zaczął krzyczeć Kaczyński, uciszając salę.
Po chwili prezes Prawa i Sprawiedliwości zwrócił się bezpośrednio do Michała Kołodziejczaka i odpowiedział na jego słowa. – Po tych ośmiu latach waszych rządów, to i 20 lat nie wystarczy, żeby to uporządkować – przyznał, po czym zszedł z mównicy.