Wprowadzenie kartek na żywność to pomysł rządzących na Litwie, by w ten sposób wesprzeć lokalnych przedsiębiorców i wypromować lokalne produkty. Kartki nie będą więc miały nic wspólnego z czasami PRL-u i związanymi z tymi czasami i pamiętnymi pustymi półkami.
W punktach pocztowych Litwini będą mogli kupić bon wart 8 euro. Później taką „kartkę” będą mogli zamienić na towar żywnościowy. Co ciekawe, wartość produktów może sięgać 10 euro. Jaką żywność będzie można nabyć za bon? Będą to warzywa, owoce, mleko. Warunek jest jeden – towar ma pochodzić od litewskich producentów.
Pomysł nie wszystkim się podoba. Sieci handlowe mówią o naruszeniu przez rząd wolnej konkurencji i protestują przeciwko wprowadzeniu zmian. Saulius Skvernelis, premier Litwy, nie powiedział jeszcze, czy z bonu będą mogli skorzystać jedynie ubodzy obywatele, czy będzie on dostępny dla wszystkich. To kwestia drugorzędna, główną jest bowiem wsparcie lokalnych producentów. Jak zareaguje na taki pomysł Komisja Europejska? Na razie nie wiadomo, należy jednak spodziewać się, że będzie przeciwna takiemu rozwiązaniu.