Ta dyskusja toczy się już od wielu lat, a od co najmniej dekady bardzo intensywnie. Chodzi o jakąś formę dopuszczenia tzw. rekreacyjnej marihuany do legalnego (lub przynajmniej nie-nielegalnego) użytku w Polsce. Obecnie konopie indyjskie są traktowane przez prawo na równi z innymi narkotykami – w tym heroiną i amfetaminą. Jej posiadanie jest w Rzeczypospolitej nielegalne. Tymczasem „trawkę” można zażywać, a nawet hodować m.in. w Holandii i Czechach. Swoją ustawę przygotowują Niemcy. A u nas? Jeden z liderów nowej koalicji rządzącej chce zmian!
Szymon Hołownia, lider Polski 2050, która wchodzi w skład Trzeciej Drogi razem z Polskim Stronnictwem Ludowym, stwierdził podczas Kongresu Polskich Stowarzyszeń Studenckich w Amsterdamie, że jest za depenalizacją posiadania marihuany w Polsce.
„Oczywiście, że trzeba przede wszystkim zdepenalizować posiadanie [marihuany] na użytek własny. […] Państwo ma naprawdę inne rzeczy do roboty, niż ganianie za to, że jest jeden skręt czy dwa marihuany gdzieś w tym czy innym miejscu. Takie jest moje zdanie, to nie jest zdanie mojej partii, to nie jest zdanie koalicji, tylko myślę z takiego punktu widzenia zupełnie racjonalnego” – stwierdził Szymon Hołownia, którego wypowiedź przytacza portal 300polityka.pl.
Hołownia: Należy zdepenalizować posiadanie marihuany
Na tym jednak problem się nie kończy. O ile posiadanie byłoby zdepenalizowane, trzeba jakoś uregulować proces, przez który dana osoba wchodzi w posiadanie substancji. Trudno sobie wyobrazić, że państwo będzie tolerować „dilerkę” – zwłaszcza, że osoby handlujące marihuaną bardzo często sprzedają także inne, cięższe narkotyki.
„Natomiast co innego, jeżeli chodzi o relację, w której pojawia się państwo, a więc pojawia się handel i trzeba sobie zadać pytanie o to, jak ten handel powinien być uregulowany. Pojawia się pytanie o to, jak państwo powinno zapatrywać się na to […], że są różne zdania naukowców nt. potencjału uzależniającego, który ten środek ma. Jeżeli jest potencjał uzależniający i są ludzie, którzy tak mówią… Oczywiście, alkohol też ma i państwo czerpie z tego zyski, to jasne. Natomiast państwo też wyciąga jakieś wnioski w stosunku do alkoholu, innych używek. Dlaczego? Dlatego że państwo później płaci bardzo dużo pieniędzy za leczenie ludzi, którzy tę granicę przekroczyli” – ocenia współlider Trzeciej Drogi.
„To nie jest tak, że państwo ma się w tej sprawie nie wypowiadać, nie ma mandatu do tego […]. Ma, bo później może się – oczywiście w większości przypadków nie – ale w jakiejś części przypadków mierzyć finansowo, organizacyjnie z konsekwencjami. A państwo nie ma worka z pieniędzmi bez dna” – kontynuował.
Co dalej? Oprócz zadeklarowania osobistego poglądu Hołownia nie składa żadnych konkretnych deklaracji w kwestii depenalizacji posiadania marihuany, czy też dalszych kroków deregulacyjnych i regulacyjnych.
„Ja bym przede wszystkim oczekiwał, że głos zabiorą eksperci, a nie ideolodzy. Bo potrzebujemy racjonalizacji podejścia w tym temacie” – podsumował marszałek Sejmu.