Jarosław Kaczyński pojawił się na „Proteście Wolnych Polaków” przed Trybunałem Konstytucyjnym. Prezes Prawa i Sprawiedliwości w jednej z wypowiedzi zdecydował się na wypowiedź, która nie do końca spodobała się kobietom.
W trakcie przemówienia Kaczyński pokusił się o średnio udaną wypowiedź. – Obowiązek nauki to prawo, niezwykle ważne prawo, które jest w tej chwili podważane przez panie, z całym szacunkiem, które powinny jednak może gdzieś indziej się udzielać, a nie w rządzie Rzeczypospolitej – powiedział.
Po chwili prezes PiS pokusił się o „żart”. – Jeśli Donald Tusk jest wrogiem pań, wrogiem kobiet, no to naprawdę działa po mistrzowsku. Bo ten skład, jeżeli chodzi o płeć piękną w rządzie, doskonale służy tej jego niechęci, jeżeli taka niechęć rzeczywiście ma miejsce. Ale może no po prostu jest umysłowo bliski tym paniom. Być może – stwierdził.
Kaczyński wspomniał o liczbie kobiet w PiS
Kaczyński dodał, że w jego partii zatrudnionych jest sporo kobiet. – W Polsce jest bardzo wiele pań, które doskonale się sprawdzają na stanowiskach kierowniczych, także wysokich. Bardzo wiele takich pań jest w jednej partii. Tą partią jest Prawo i Sprawiedliwość – przyznał.
Prezes PiS podał przykłady dwóch kobiet, aby potwierdzić swoje słowa. – Myśmy pokazali pierwsi tak naprawdę, że kobiety mogą uczestniczyć w pełni władzy, także na tych najwyższych stanowiskach. Wystarczy, że wspomnę dwa nazwiska: Beata Szydło i Elżbieta Witek – skwitował.