Do dramatycznego zdarzenia doszło w ostatnią sobotę w Ludwikowie w województwie wielkopolskim. W trakcie spacer z dziadkiem 3-letni chłopiec nagle się oddalił, po czym znaleziono go w zbiorniku wodnym. Dziecka nie udało się uratować.
Informację o zaginięciu lokalna policja otrzymała około godziny 15:00. Jak poinformowała mł. asp. Sylwia Król, oficer prasowy policji w Koninie, chłopiec został odnaleziony po poszukiwaniach w zbiorniku wodnym w miejscowości Ludwików, oddalonej o dwa kilometry od jego domu.
Chłopiec był w stanie głębokiej hipotermii
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez TVN24, wstępne ustalenia sugerują, że chłopiec oddalił się od swojego dziadka podczas spaceru. Po znalezieniu go w zbiorniku wodnym, znajdował się w stanie głębokiej hipotermii.
Tuż po odnalezieniu, chłopiec został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Koninie. Tam przez kilka godzin lekarze próbowali go ogrzewać i reanimować. Udało im się podnieść temperaturę jego ciała do 26 stopni.
Niestety, około godziny 1:00 w nocy chłopiec zmarł w Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera w Poznaniu. Prokuratura Rejonowa w Koninie prowadziła postępowanie pod kątem narażenia na niebezpieczeństwo dziecka przez dziadka chłopca.