Ktoś obrał sobie za cel urozmaicenie kolorystyczne składu Kolei Śląskich. Osoba w białym kombinezonie czekała obok torów z pistoletem na farbę. Gdy pociąg jadący z prędkością 130 kilometrów na godzinę się zbliżył, wystrzelił różowy barwnik. Policja została zawiadomiona przez Koleje Dolnośląskie. Nagroda za wskazanie sprawcy to 5 tysięcy złotych.
Kamera umieszczona na zewnątrz pociągu nagrała całe zdarzenie. Można zobaczyć jak farba leci na cały skład. To nowość w przypadku takiego wandalizmu, bo do tej pory malowano pociągi w nocy i stojące w miejscu.
– Czy to chodzi o graffiti czy jakieś tam malunki, mówimy nie ma sensu malować, ponieważ my w ciągu jednego, góra dwóch dni usuwamy malunki. To oczywiście zajmuje czas. Powoduje wyłączenie czasami pociągu, jednakże stosujemy tutaj taką taktykę zero tolerancji dla tego typu działań. Mówiąc krótko, nie pochwalicie się tymi swoimi bohomazami – informuje „Radio Wrocław” prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski.
Pociąg pomimo opóźnienia dojechał o czasie. Na szczęście nie było żadnych negatywnych skutków niebezpiecznego działania. Można sobie wyobrazić, co mogłoby się stać, gdyby farba zamalowała przednią szybę. Deklaracje firmy przewozowej, która wyznaczyła nagrodę pieniężną za pomoc w ustaleniu danych osobowych sprawcy są zdecydowane – Nie zamierzamy pobłażać wandalom – zaznacza Rachwalski.