Wstrząsające zdarzenie miało miejsce w sali zabaw przy ulicy Konarskiego na Bemowie. Nagle ojciec z synem zasłabli. Mężczyznę i 4-latka reanimowano, ale nie udało się ich uratować.
Polsat News informuje, że w niedzielne popołudnie dwie osoby zasłabły na jednej z warszawskich sal zabaw. Do dziecka i rodzica przyjechała karetka i straż pożarna. Reanimacja nie dała rezultatu i ojciec zmarł. Niestety, w poniedziałek zmarł także chłopczyk.
Jak na razie ustalono, 35-latek był akurat na spotkaniu ze swoimi dziećmi. Było wyznaczone przez sąd, ponieważ na co dzień dziećmi opiekuje się matka. Wspólny czas był spędzany na sali zabaw. Zgodnie z prawem było to nadzorowane przez kuratora.
Ojciec udał się po jakimś czasie z synem do toalety. Następnie obydwaj stracili przytomność, co mogło być efektem podania substancji chemicznej. Jedną z hipotez jest celowe działanie mężczyzny – otrucie siebie i dziecka.
Na razie jednak oficjalne przyczyny obydwu zgonów nie są znane. W sprawie głosu nie zabrali przedstawiciele sali.