W piątek Jarosław Kaczyński pojawił się przed komisją śledczą ws. Pegasusa. Jak można było się spodziewać, każdy gest lidera Prawa i Sprawiedliwości był bacznie obserwowany przez internautów. Jeden z nich odbił się w sieci szczególnie szerokim echem.
Obecność prezesa PiS przed komisją śledczą w sprawie Pegasusa wywołała spore poruszenie. Sam Kaczyński postanowił już na początku mocno podgrzać atmosferę – zapowiedział, że nie może powiedzieć wszystkiego, odnosząc się tym samym do premiera.
– Muszę uzyskać odpowiednią zgodę od prezesa Rady Ministrów, wobec tego nie mogę powiedzieć, że ujawnię wszystko, co wiem. Mogę złożyć przyrzeczenie, ale bez tej formuły – stwierdził. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka próbowała odebrać przysięgę, ale Kaczyński spełnił swoje zapowiedzi i złożył jedynie część przysięgi.
Kaczyński sprawdził, co jest w dzbanku
W trakcie przesłuchania zachowanie Kaczyńskiego było skrupulatnie obserwowane przez internautów. Tygodnik NIE zamieścił w mediach społecznościowych fragment, na którym widać, jak prezes PiS wziął do ręki dzbanek z wodą, następnie do niego zajrzał i powąchał. Dopiero później wlał ją do filiżanki.
Internauci od razu zaczęli snuć domysły, co oznaczał ten gest Jarosława Kaczyńskiego. Zastanawiali się, czy prezes nie ma czasem obaw związanych z tym, co znajduje się w środku. Jeden z komentujących stwierdził wprost, iż prezes „sprawdza, czy nie ma trucizny”.
— Tygodnik NIE (@TygodnikNIE) March 15, 2024