Wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński nie od dziś znany jest z przeróżnych wpadek i ocierającego się o śmieszność zamiłowania do własnej osoby. Tym razem w sieci robi furorę nagranie, na którym można zobaczyć, jak do entuzjastycznego witania Zielińskiego zmuszane są dzieci.
Na filmie „Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa w Sokółce” widać odwiedzającego podlaskie miasteczko wiceministra Jarosława Zielińskiego, miejscowych mundurowych i dzieci, których zadaniem było odpowiednio powitać polityka PiS.
W pewnym momencie jeden z policjantów zwraca się do nich w przedziwny sposób. – Na hasło moje krzyczymy: Czołem, panie ministrze! Tak? – wydaje polecenie, które najmłodsi, przy zupełnym braku reakcji Zielińskiego, spełniają.
Zajście w Sokółce to nie pierwszy przypadek, kiedy wiceszef MSWiA domaga się szczególnego traktowania. Pod koniec 2016 roku policjanci z Białegostoku musieli ciąć konfetti, które następnie zrzucono z helikoptera, by uświetnić wizytę wiceministra w tym mieście. Niedługo potem do Augustowa ściągniętą specjalnie grupę emerytek, które tańczyły przed Zielińskim w hawajskich strojach. Z kolei, gdy polityk wizytował podlaskie Kolno, z kościoła specjalnie wypożyczono czerwony dywan, po którym Jarosław Zieliński, jak sułtan, przeszedł do pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej. Innym razem, na początku 2017 roku, w czasie wizyty Zielińskiego w Szczecinie, policjantom kazano owinąć się w prześcieradła, do pleców przyczepić skrzydła i udawać anioły.