Koszmar rodem ze Stanów Zjednoczonych wydarzył się tym razem w Europie. Do szkoły podstawowej wszedł uzbrojony 12-latek, a potem otworzył ogień do znajdujących się tam uczniów i pracowników. W wyniku strzelaniny rannych zostało troje uczniów, z których jeden zmarł w szpitalu. Ofiary to – podobnie jak zamachowiec – 12-latkowie.
Do zdarzenia doszło w szkole podstawowej w miejscowości Vantaa na przedmieściach Helsinek w Finlandii – donosi RMF24.
Do placówki edukacyjnej uczęszcza na stałe ok. 800 uczniów, na którymi pieczę trzyma 90 pracowników.
Krwawa strzelanina w fińskiej podstawówce pod Helsinkami. Do szkoły wszedł 12-latek i zaczął strzelać do rówieśników!
Zgodnie ze znanymi faktami nt. okoliczności zdarzenia – jeden z uczniów w wieku 12 lat wszedł dziś rano do szkoły, a potem otworzył ogień do znajdujących się tam uczniów. Postrzelonych zostało troje dzieci, rówieśników młodocianego zamachowca. Spośród tej trójki jeden uczeń zmarł w szpitalu, a dwaj pozostali są w stanie krytycznym.
Po zdarzeniu – jak podaje fińska policja – 12-latek uciekł ze szkoły. Schwytano go krótko później w miejscu, które opisano jako „po drugiej stronie pobliskiej rzeki”.
Chłopiec miał przy sobie broń krótką, która została legalnie zakupiona przez jego krewnego. Pistolet mógł zostać przez 12-latka wykradziony, ale to ustalą już śledczy.
Chłopiec nie miał wcześniej żadnego konfliktu z prawem.