Niezadowolenie społeczeństwa z decyzji partii rządzącej to świetna okazja dla opozycji, aby zadbać o wzrost jej poparcia w sondażach. Jednak dla Ryszarda Petru liczą się nie tylko rosnące słupki, ale także finanse Nowoczesnej, której jest przewodniczącym. Ideały ideałami, ale z czegoś partia musi żyć, zwłaszcza, że zmuszona jest funkcjonować bez subwencji z budżetu państwa.
Dlatego w piątek z konta partii rozesłano w świat maile pod górnolotnym tytułem „w obronie demokracji”. Czy zwolennicy Nowoczesnej mogli poczuć rozczarowanie po przeczytaniu listu? Wielkie słowa o wielkiej sprawie, a między nimi mało subtelna prośba o dofinansowanie działalności partii? Trochę rozczulić odbiorców maila troską o kraj, trochę postraszyć ich tym, co ich czeka i na koniec wyciągnąć rękę po kasę – taki był plan Nowoczesnej.
Prośba o wsparcie finansowe nie umknęła uwadze Pawłowa Kukiza. Oto jak komentuje prośbę Ryszarda Petru o wsparcie finansowe, po to, by Nowoczesna mogła walczyć o polską demokrację i bezpieczeństwo prawne obywateli:
– Rysiu, udostępniam Twoją prośbę bo wiem, że jak zdobędziesz władzę to frankowiczom pomożesz. Może poproś i Grześka, to coś dorzuci? A tak z ciekawości – czołg chcesz kupić czy F 16?
Szefowa klubu parlamentarnego Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer tłumaczy: – Aktualnie natężenie protestów jest większe, więc i większe nasze zaangażowanie. A to wiąże się z wyższymi wydatkami.
I kto by pomyślał, że tysiące ludzi wychodzą na ulicę gratis i bez wsparcia finansowego walczą o swoje przekonania, nie przeliczając swojego zaangażowania na złotówki.