Po raz kolejny doszło do incydentu z udziałem Jarosława Kaczyńskiego przy pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej w Warszawie. Będący na miejscu prezes PiS zamierzał zniszczyć jeden z wieńców, na którym znajdowało się obraźliwe hasło.
Przy okazji 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej, przed pomnikiem w Warszawie odbyły się uroczystości, w których udział wzięli między innymi politycy Prawa i Sprawiedliwości. Podobnie jak przy okazji poprzednich rocznic, składali oni wieńce.
Comiesięczną tradycją jest także umieszczanie pod pomnikiem wieńca przez Zbigniewa Komosę. Znajdują się na nich napisy: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!”.
Kaczyński usunął wieniec sprzed pomnika
Jak można było się spodziewać, w środę również doszło do takiego zdarzenia. Kaczyński początkowo próbował odciąć tabliczkę przy pomocy sekatora. – Panowie mają swoje poczucie prawa. Słyszeliście państwo Tuska, że „prawo, jak my je rozumiemy” – mówił prezes PiS do policjantów.
Kaczyński nie był jednak w stanie oderwać tabliczki, dlatego próbował ją rozbić, kilkukrotnie w nią uderzając. Prezes w końcu wziął wieniec i usunął go sprzed pomnika. – Z uwagi na to, że całe zajście zostało nagrane, a parlamentarzysta jest osobą powszechnie znaną – jego zatrzymanie nie było niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania, a więc nie zachodziły przesłanki wymagane dla podjęcia takiego działania – podkreśliła policja w komunikacie.
Jarosław Kaczyński próbował zniszczyć wieniec pozostawiony przez kontrmanifestantów. Został poinformowany przez policję, że popełnia wykroczenie. Następnie zabrał wieniec i zaniósł go do samochodu. Nie reagował na polecenia policji | @wirtualnapolska pic.twitter.com/3EvY71nGr5
— Jakub Bujnik (@JakubBujnik) April 10, 2024